Mając do czynienia z wieloma ebookami zakupionymi w różnych polskich księgarniach z doświadczenia wiem, że z jakością tych książek jest różnie. Bardzo rzadko zdarza się, że plik nadaje się do wrzucenia do chmury Amazonu (Personal Documents Service) bez żadnych poprawek. Często w plikach są wyraźne wady, o których już pisałem w innym wpisie. Czasami jest również tak, że plik Mobi mimo, że wygląda na poprawnie sformatowany i nie wymaga – po pobieżnym przejrzeniu – żadnych interwencji, to jednak po wysłaniu do chmury Amazonu jest on odrzucany. Podejrzewam w tym wypadku, że plik ten uległ uszkodzeniu na etapie dodawania znaków wodnych w danej księgarni. Takie pliki oczywiście staram się zgłaszać do reklamacji. Zdarza się, że z braku czasu odkładam moment napisania reklamacji i własnym nakładem sił poprawiam książkę. Jak to robię?
Plikiem, który modyfikuję jest zawsze plik w formacie ePub. Dlaczego? Ano dlatego, że format ePub jest opisany otwartymi standardami i jest wiele narzędzi (między innymi mój ulubiony Sigil) poprawnie obsługujących edycję tego formatu. Z plikami w formacie Mobi niestety tak różowo nie jest.
Po dokonaniu i zapisaniu w pliku ePub stosownych poprawek – praca w Sigilu wymaga znajomości HTML, CSS, XML – przystępuję do tworzenia pliku Mobi. Zdaję sobie sprawę, że Sigil nie jest narzędziem dla każdego, dlatego wielu użytkowników korzysta z programu calibre do dokonywania modyfikacji, bo jest zdecydowanie łatwiejszy w obsłudze dzięki dostępności wielu automatycznych procesów. Trzeba jednak pamiętać, że te automatyczne procesy kaleczą kod źródłowy ebooka.
Pracując z calibre musimy pamiętać o kilku ograniczeniach, których możemy doświadczyć:
- Chmura Amazonu przyjmuje bez problemu pojedynczy plik w starszym formacie (Mobi6) AZW,
- Chmura Amazonu odrzuca pojedynczy plik w formacie AZW3 (KF8) czyli tym formacie, w którym możemy mieć różnorakie dobrodziejstwa, np. w postaci dzielenia wyrazów, dostępności fontów wydawcy, zaawansowanego formatowania stylami CSS itp.
- Chmura Amazonu przyjmie nowszy format AZW3 (KF8), o którym mowa wyżej, jeśli ten format będzie zapakowany w plik hybrydowy (dualny) Mobi.
Jakkolwiek calibre może utworzyć taki plik hybrydowy, jeśli w ustawieniach konwersji formatu Mobi zostanie wybrana opcja: both, to jednak z lektury przykładowego wątku wynika, że chmura Amazonu może być „uczulona” na pliki w nowszym formacie wygenerowane przez nieoficjalne narzędzia, takie jak np. calibre.
Dlatego ze swej strony proponuję przygotowanie pliku Mobi w formacie hybrydowym (dualnym) wygenerowanego przez oficjalną aplikację Amazonu Kindle Previewer. Taki plik na pewno nie zostanie odrzucony przez chmurę Amazonu. O tym, jak szybko i bezboleśnie zrobić taki plik mając do dyspozycji źródłowy EPUB traktuje osobny wpis.
„Zdaję sobie sprawę, że Sigil nie jest narzędziem dla każdego, dlatego wielu użytkowników korzysta z programu calibre do dokonywania modyfikacji, bo jest zdecydowanie łatwiejszy w obsłudze dzięki dostępności wielu automatycznych procesów.”
– teraz calibre ma możliwość edytowania plików html, css. Bardzo fajnie wbudowane narzędzie
Tak, wiem: https://blog.blaut.biz/2013/12/calibre-dorobil-sie-wreszcie-edytor-ebookow-z-prawdziwego-zdarzenia-czy-sigil-powedruje-do-lamusa.html 😉
Jednak na razie nie korzystam, choć przyglądam się imponującemu tempu usuwania błędów 😉